sobota w biegu

Autor

MIał być dziś pomiar ale go nie będzie boo... - dostałąm okres. Długo wyczekiwany a jednocześnie chyba się troszkę rozczarowałam. Naprawdę chciałabym zajść już w ciąże... 

Jak się trzymmie? Każdy początek trudny ale jestem z siebie zadowolona:) Dzisiejszy dzień bez ćwiczeń ale od rana byłam "w biegu" i naprawde sobota dała mi popalić. 

Idealnei z jedzeneim nie było ale za to regularnie.

śniadanie: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z twarogiem + papryka czerwona, inka bez cukru i mleka

II śniadanie: sucha grahamka, prince polo ( wiem wiem...) 

III śniadanie: szklanka sou pomidorowego

obiad: nie było...

podiweczorek: mała czarna kawa bez cukry, małą chałwa ( wiem wiem...) 

kolacja: 2 kromi chleba białego ( nie miaąłm innego w pracy) z szynką drobiową i serem, pomidor. 

 

Cały dzień w biegu wiec i menu nie mogę się pochwalić. ale za to jadłam regularnei, bez podjadania. Powoli zmieniam nawyki zywieniowe i wracam do tego co jadłam kiedyś. Zjadłam chałwe, prince polo ale w porównaniu do tego co pochłaniaąłm przez ostatni czas to naprawde niewiele - jestem z siebei dumna, że ograncizylam się tylko do 2 batoników. 

Komentarze

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.