Początek

Autor

Witajcie.

Stronę przeglądam od sierpnia 2010 roku. Bardzo długo. Trafiłam tu przypadkiem szukając dobrej "metody na bieganie". Przede wszystkim chciałabym bardzo pogratulowąć wszystkim odchudzającym, którym gratuluję samozaparcia! Jestem przekonana, że wielu z Was oceni mnie przez pryzmat moich "niewielu" kilogramów do stracenia. Ale mój przykład pokazuje jak wiele trzeba aby zachować wagę a nie ją stracić.

1. Całe życie byłam typem niejadka, który jednak objadał się (z kultury nie napiszę inaczej) słodyczami. Opakowanie ciestek dziennie to norma. Przy wzroście 158 ważyłam 45,5kg. Mimo oczywistego BMI nie była to niedowaga. Wyglądałam normalnie.

2. W lutym 2010 rozstałam się z chłopakiem i w ciągu 2 m-cy moja waga skoczyła do 50 kg. Do sierpnia ważyłam już 53. Jak wyglądał mój jadłospis? Od zawsze zwyczajnie -  białe pieczywo, napoje słodkie, sosy, masło, ziemniaki, jednym słowem jadłam zwyczajnie. W sierpniu podjęłam walkę z nadwagą, zrezygnowałam z białego pieczywa (ciemne), z masła, z napoi, ze słodzenia herbaty, ze słodyczy, z ziemniaków itp. Codziennie jeździłam na rowerku stacjonarnym, zaczęłam regularnie korszystać z siłowni. Do końca roku ważyłam 48 kg. W lutym udało mi się wrócić do 46,5 kg - sukces.

A jak jest dzisiaj? Ndal jeźdżę codziennie na rowerku godzinę, nadal nie jem masła, nadal nie słodzę herbaty, nadal jem ciemne pieczywo, nadal zmniejszyłam liczbę ziemniaków. Ile ważę? Od lutego do września - 52,5 kg!! I z czego dzisiaj mogę zrezygnować? To wina oczywiście słodyczy...

 

Przepraszam za rozpisanie się, ale bardzo się cieszę, że w końcu odważyłam się napisać tutaj.

Komentarze

osiągnęłaś już tak wiele, jestem pełna podziwu, na pewno wiele Cię to kosztowało. Nie poddawaj się!

Wydaje mi sie że za bardzo przejmujesz sie waga. Skoro regiralnie ćwiczysz na rowerku stacjonarnym i chodzisz na siłownie to poprostu zwiększyła Ci sie objęctość mięsni i stad taka waga ; ) 

Waga nie jest najwazniejsza, jezeli wyglad ciala Cie zadowala :) A mysle ze po takich dłygich ćwiczeniach masz piękne beztłuszczowe ciałko, płaski brzuch i ładne nogi :)

Dziękuję:)

Sandru, gdyby tak rzeczywiście było, nie przejmowałabym się wagą. Niestety, jak to Maciej kiedyś napisał, organizm przyzwyczaja się do ćwiczeń i na pewnym etapie już nie wystarczają.

Wyglądam identycznie jak rok temu, z tą różnicą, że cellulitu prawie nie ma i to jest na pewno zasługa rowerka;)

 

To moze zmień ćwiczenia? Rob coś zupełnie innego :P w internecie jest pełno różnych ćwiczeń.. Albo sa tez fajne z Shape :) Ja mam płyte z pilatesem b. fajna sprawa.. Ale też świetne są programy odchudzajace w stylu Tamilee Webb :D

A to ze nie masz cellulitu to zazdroszcze :) moze za rok cwiczen tez nie bede miec :)

Faktycznie może warto zmienić ćwiczenia? Wtedy może organizm znowu zacznie spalać tłuszcz, ale faktycznie słodycze to najgorsze co może być, dla mnie tez właśnie słodycze są "gwodździem do trumny" bo ogólnie moja dieta nigdy nie była jakaś nieprawidłowa czy niezdrowa.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.