Miesiąc...

Autor

Mimo że miesiąc mija jutro, ja dodaję tego posta już dzisiaj. Nie wiem czy jutro znajde moment - mam plany... oby szkoła mi ich nie zepsuła!

Otóż dobiłam do 66,5 więc powinnam zacząć uprawiać jakieś sporty, ażeby nie zwiotczeć i nie stać się flakiem. Rower stacjonarny pójdzie więc w ruch. 

JUTRO:
jak wrócę ze szkoły, to nawet nie myślę o komputerze. Zaczynam uzależniać się od facebooka, internetu, innych komunikatorów, mimo że nic na nich nie robię, po prostu, otwarte muszą być, logika zerowa. ;/ Więc lekcje i rowerek stacjonarny. Później najwyżej komputer. No, dam radę, przywyknę, udało się z dieta to i ze sportem się uda :D 

5.3  w miesiąc, to chyba dobrze, oby tak dalej, ostatnio tyle ważyłam chyba w lutym... Jestem pod wrażeniem samej siebie.

Komentarze

Bravo:)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.