Aktywnie

Autor

Jest dobrze. Czerpię radość z kazdej przebiegniętej minuty, każdego przejechanego kilometra - na rowerze oczywiście. Pogoda dopisuje, łapię każdy promień słońca. Zabieram psa i jadę zad rzękę albo do lasu. Ładnie tu u mnie, tym też potrafię się cieszyć. Kazda godzina spędzona w tak pięknych miejscach ładuje akumulatory pozytywną energią. A tego właśnie potrzeba. 

 

Dopóki cieszę się każdą kroplą potu jest dobrze. Dopóki chce się wstać i wyjść. Ruszyć. Zrobić coś dla siebie. Uwielbiam ten niemal euforyczny stan, kiedy coś się uda, to rozćwiczone, nie zastane ciało. Barodzo poprawiła się elestyczność, gibkość. I zauważono że mam niezłą talię ;) Takie słowa budują, motywują... Zawsze będę miała fidurę gruszki, moje uda nigdy nie będą wyglądały bardzo szczupło. Natury nie zmienię.. Ale mam przeciez inne atuty ;)

Z dietą też tak względnie, 4+ za lenistwo. Nie zawsze chce mi się sprawdzać kaloryczność. Jeśli są to gotowe produkty, jest łatwo przeczytać z opakowania. Warzywa generalnie jem te nisko kaloryczne, ale nie zawsze chce mi się szukać innych ;)
Na szczęcie wynaleziono wage kuchenną z licznikiem kalorii, węlgi, tłuszczu, błonnika, białka... Czas było ją wyciągnąć z szafy, od dziś będzie u mnie na etacie ;] Jak dobrze, że ją mam

Wiem, że długa droga przede mną. Walka. O siebie. Jest dobrze. 

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.