Takie drobne przemyślenia

Zbliża się dziesiąty tydzień moich zmagań, tak więc w weekend będzie trzeba podsumować całość. Haha lubię statystyki i wykresy. Dodatkowym ukoronowaniem tego było by przebiegnięcie tego pół maratonu w sam raz na dziesiątkę. W tym tygodniu nie mam powodów do narzekań. Wszystko idzie z moim szalonym planem. Pomysł z pieczywem żytnim okazał się strzałem w dziesiątkę. Idealnie nadaję się do pracy. Przestałem się dopadać do lodówki i jeść co popadnie. Tak więc moje założenia były słuszne, nie sądzę też by pieczywo miało o wiele więcej kalorii. Po prostu jest wolniej trawione. Daje mi to energię równomiernie rozłożoną na cały dzień pracy. Kolejna zaletą zmiany jest to że mogę jeść kanapki z dowolnie wybranym produktem, dzięki temu pozbyłem się również monotonii sałatkowej. Zastanawiam się teraz nad zmianą płatków śniadaniowych które jadam po pracy. Nie sądzę by były złe, ale jak wszystko idzie dobrze to trzeba znaleźć problem by nie było za nudno. W Polsce jadłem musli z Lidla były niekoniecznie nie wiadomo jak dobre ale na pewno były zjadliwe, pożywne i zdrowe. Musli które obecnie znalazłem są strasznie zasłodzone,  nie powiem są smaczne ale nie o to jednak chodzi maja być pożywne i zdrowe a co najważniejsze mało kaloryczne. Płatki czekoladowe są dobre i to jak dobre dodaje je do musli oraz podjadam jako przekąskę zamiast słodyczy. Zostają zwyczajne płatki kukurydziane zdrowe jednak po nich szybko staje się głodny. Tak wiec obecnie poszukuje idealnych płatków.