rady i przemyslenia

Autor

Trochu moich przemyslen i rad z początku okresu odchudzania dla 'nowych'

 

Ruch

Przez pierwszy miesiac diety nie cwiczymy. Czemu? Otóz nasz organizm nie jest jeszcze przyzwyczajony do zmniejszonej ilości pokarmu. Przyciaganie lodówkowe jest straszne, jestesmy głodni, źli i machy ochote zamordowac kazda osobę ciamkajaca przy nas pączusia. a jak zaczniemy sie ruszac to co? To narazimy sie na gwałtowne spadki cukru we krwi i potworne ataki głodu. A w związku z tym nasza słaba-silna wola będzie mocno torturowana i predzej czy później zaczniemy szerzyc lodówkowy pogrom.

Bezpieczniej jest dać organizmowi czas na przyzwyczajenie sie do mniejszej dawki kalorii. Miesiac, półtora. Dopiero potem sie ruszac. Ale nie wdrazac ćwiczeń intensywnych na początek - gwałtowne spadki ruchu, tylko monotonne, długotrwałe jak np: spacery, rekreacyjny rowerek. Przyspiesza metabolizm i nabierzem ciut koncycji. Dalej po kilku miechach juz ruch dawkujemy wedle upodobań.

Świerze powietrze.

Czy ruszamy sie czy nie musimy wychodzic na łono natury, chociażny po to aby poplaszczyc dupsko na jakimś pieńku. I NIE zabieramy ze soba zadnej muzyki etc. dźwieki natury, szum wiatera i skrawki przyrody do okoła - zbawienne dla psyche. Zamykajac sie w domu narazamy sie na jazdy psychiczne bez trzymanki. Dodatkowo i tak mamy zmniejszoną ilość endorfin przez dietę, dlatego rekreacja szarych komurek i ich przewietrzanie konieczne.

Gotowanie.

  Osoby samotne przy diecie maja łatwiej. Ci którzy musza komus gotowac maja dodatkowy problem - kosztowanie, wciąganie zapachów, przebywanie wśród amciu. Tortura dla woli. Jezeli nie musimy nie gotujemy. Mrozonki warzywne + kawałek miecha - wystarczy wstawic na gaz, doprawic i zgłaszamy sie po juz gotowy posiłek - duszone warzywka, czy ańtop... wszystko odbywa sie praktycznie bez naszego udiału, dzieki czemu nie jesteśmy tak narazeni na podjadanie.
  Co do całej reszty która gotuje lub musi - proście o kosztowanie potraw tych dla których gotujecie. Unikniecie dzięki temu 'nadprogramowych, niepoliczalnych' kalorii. A produkty które będziecie uzywac do gotowania poszatkujcie przed tv etc dzień wczesniej. Unikniecie dzieki temu dłuzszego przebywania w kuchnii - strefie zagrożenia.

Ocet jabłkowy i czerwona herbata

Spopularyzowany przez Adriana z tyh jako skuteczny srodek wspomagajacy odchudzanie. Dwie łyzki na szklankę wody 3x dziennie, 2 przed posiłkami raz nadczo. 
Warto. 
Raz - dlatego, ze ocet jest smaczny... jezeli dosłodzikuje się 'octowy eliksir' smakuje on jak sok jabłkowy z kartonu. Urzyjemnia smakowo dietę.
Dwa - autentycznie działa. Nie czyni cudów ale autentycznie pomaga.
Trzy - jest zdrowy. Powinno sie go pic raz dziennie nawet jeżeli człek sie nie odchudza. To multiwitamina majaca zbawinny wpływ na organizm. Wzmacnia, odkwasza, reguluje poziomy holesterolu etc. Odkąd go uzywam nie byłam powazniej chora. szczegulnie wazne jest to podczas diety, kiedy organizm moze osłabnać i być bardziej wrazliwy na infekcję.
 

Czerwona herbata znów doskonale reguluje poziom holesterolu, wchłanianie tłuszczy, pomaga przy przejedzeniu, jest moczopędna - czysci nerki, wspomaga watrobe, odtruwa. Dobra przy diecie jak i na codzień dla zdrowia.

Wapń, Wapń, Wapń, B, D, Magnez, Chrom - witaminki i minerały.

  Wapń i witamina D pomagaja na metabolizm, układ nerwowy etc. Wapń nie pozwala tez nadmiernie wysycac sie komurka tłuszczem. B komplex reguluje procesy spalania, wchłaniania etc. Magnez pomaga nam zachowac kondycje psychiczną. Chrom (najlepiej łaczony z cynamonem - wiem, ie kazdy lubi) pomaga oprzec sie słodkościa. Uzupełniamy je w formie tabsowej. 
  Pijemy tez chude mleko, jemy odtłuszczone jogurty/sery. Bardzo dobrym źródłem b komplex, tłuszczy nienasycony, d i wapnia sa szproty. Jedzone w całości razem z kręgosłupem i wnętrznościami błogosławieństwem są. Jednak nie przesadzajmy z ilością - idą w dupe. Warto tez raz w tygodniu zamiast jednego z posiłków zjeść odpowiednią dla jego kalorycznosci dawkę orzechów/pestek dyni (to drugie zdrowsze)

Słodzik - przyjaciel z którym trza ostrożnie.

Słodziki, za wyjatkiem aspartamu, nie sa tak szkodliwe jak je opisuja. Sama uzywam tych z sacharyna sodową. Jednak nie mozna z nimi przesadzać.
  Raz kwestia zdrowotna - znajoma zarła tego na potęge, walac po kilkanascie pastylek do herbaty i jedzac na sucho jako cukierki. puszka 1200 tabsów znikała w dwa dni. efekt? zaczeła uchnać. Przyblokowało jej - krótkotrwale lecz jenak - nerki i wywołało zatrzymywanie wody w tkankch. Co prawda szybko mineło, po krótkotrwałym 'poście słodzeniowym' i póxniejszym unormowaniu ich ilości, lecz i tak rzecz mało przyjemna. No i fakt, ze zamiast wygladac chudo przez dwa dni 'bycia bańką' robiła za sumo'.
  Dwa - zyjac przeswiadczeniu, ze możemy sobie pofolgowac ze 'słodkim' dzieki tej chemii moze nam dokopac. Mózg otrzymuje info, ze jemy słodkie, ale organizm nie otrzymuje kalorii. Efekt? ten drugi dostaje szału i dostajemy smaków, głodów etc na wszystko. Nachodza nas nieodparte chetki niczym kobite w ciazy.

  Sama nie umiem przyzwyczaić sie do gorzkiego czy wody. Pije słodzoną sacharyna sodową herbate. Dwie tabletki na kubek starcza. No troszku folguje sobie przy kawach (baardzo słabych), lecz te pijam tylko 2x dziennie. I starczy. Walac tego w piguły zaszkodzimy tylko sobie i swojej diecie.

Troche o mięchu.

Najlepszy drób rzecz jana, szczególnie indyk, zaraz po tym kurczak. Unikajmy jednak wędlin drobiowych 'parówkowo jednolitych', bo nie wiadomo czego tam ładują - moga dokładac tłuszczi i innych świństw. Szukamy tych majacych 'miesna faktórę'.

  Jednak nie doceniana jest gesina. to prawda jest tłusta, lecz dietetyczna, gdyż... zawiera tłuszcze nienasycone. Nadaja sie one doskonale do smazenia w bardzo wysokich temp nie tracac przy tym swych własciwosci w przeciwieństwie do większosci olejów. po za tym nadaja sie do wytwarzania smarowideł, mazideł i maści na przeziebienie. Gęsi smalec polecany osobom, które potrzebuja 'smarowidła do pieczywka' , bo ani z chlebusia ani z 'madsełopodobnych rzeczy' nie potrafia zrezygnować. Jest zdrowszy od tych wszystkich margaryn śniadaniowych, które zawierają substancje rakotwórcze - powstaja w wyniku uwodornienia tłuszczów roślinnych (o ile lekarze lubia pomstowac na słodziki to o margarynach nic nie mówa... logiiikaaa). Mniej idzie tez w dupe i obniza zły cholesterol
  Sma gesina czy kaczka jest pomostem miedzy drobiem, a wołowina. Zawiera wiecej zelaza i minerałów niż reszta drobiu, pod tym wzgledem jest podobniejsza do miesa czerwonego. Jedzona w umiarkowanych ilosciach (zrsztą biorac pod uwagę cenę tego miesa trudno by sie nim obiadac - bankructwo murowane) jest zbawienna.

Zapomniano u nas tez o koninie - podobne dobroczynne własciwosci do wołowiny lecz znacznie chudsza oraz smaczniejsza. Same konie nie jedza takze róznych syfiatych meczek etc, dziki czemu ich mieso jest mniej 'nafaszerowane' bóg wie czym. niestety obrońcy praw zwierzat poprzez złe przedstawienie problemu przewozu tych zwierząt w celach rzexnych spowodowali zmniejszenie ilosci miesa na rynku - zamiast zrobic awanture o sam przewóz zdyskryminowali całe hm... rzexnictwo końskie? po za tym pokutuje tu jakaś chora logika z cyklu 'konika nie jemy, bo konik śliczny'. A cielaczek wielkooki, trusia, malutki prosiaczek, czy kózka nie sliczne? sliczne. nie wspominajac o tym, ze kozy i świnie o niebo madrzejsze od konia...

Topinambur

Warto go włączyc (jego bulwy) trwale do diety zamiast ziemniaków. Mniej kaloryczny od nich a i zdrowszy. jego bulwy kupowane w sklepie ogrodmniczym drogie ie sa nawet na cele spozywcze, a ludzie z ogródkiem moga smiało załozyc jego plantację - słoneczniki bulwiaste łatwo sie rozrastaja i ślicznie wygladaja, sa dobre na zywopłot.

oto jego lecznicze właściwosci z wikipedii:
Bulwy topinamburu są wartościowym składnikiem diety diabetyków i osób po chemioterapii. Inulina pomaga w normalizowaniuglikemii, a razem z pektynami i błonnikiem pomaga w oczyszczaniu organizmu wiążąc szkodliwe związki i przyśpieszając ich wydalanie poprzez pobudzanie ruchów jelit. Dzięki temu też bulwy mogą pomagać też przy zaparciach. Mają poza tym działać jakoimmunostymulator, osłonowo na wątrobę i zapobiegać zakażeniom dróg moczowych. W lecznictwie ludowym topinambur wykorzystywany był także przy cukrzycy, otyłościchorobach układu krążenia oraz reumatyzmie. Analizy dowodów naukowych przeprowadzane przez ekspertów na prośbę Komisji Europejskiej nie dały potwierdzenia dla przypisywanego topinamburowi korzystnego działania na mikroflorę jelit, ułatwiania utrzymania masy ciała oraz zmniejszania stężenia laktozy – istotnego przynietolerancji tego cukru. Opublikowane zostały natomiast doniesienia o działaniu cytotoksycznym na dwie linie komórkowe raka sutka seskwiterpenów laktonowych wyizolowanych ze słonecznika bulwiastego oraz działaniu przeciwnowotworowym białek wyizolowanych z bulw

Komentarze

Marudo,

 dzięki za rady i przemyślenia- nie dość że wartościowe, to jeszcze pisane ciekawym stylem :)))

Marudo - rozkręcasz nam się wink

napisz proszę nazwę słodzika używanedo przez Ciebie

Dzięki

Jeżeli ktoś optymalnie się rusza, ma w miare dobrą dietę a i tak ma problemy z trawieniem, lepszą koncentracją, czy nie może schudnąc to polecam ocet jabłkowy, tutaj jest o nim akurat mało wspomniane, więc polecam poszerzyć wiedzę na ten temat, tutaj jest fajne źródło: http://www.biomedical.pl/uroda/otylosc-przyprawa-ktora-leczy-ocet-jablkowy-36.html warto o tym poczytać, zwłaszcza poszukać jeszcze opinii ludzi bo to w jakich problemach przy okazji pomaga ocet to się we głowie nie mieści :) najgorszy jest smak, tutaj tylko trzeba się przemóc a potem , wystarczy czekać na efekty :) oczywiście po regularnym piciu, ja nie dość, że straciłam zbędne kilosy to jeszcze poczułam si znacznie lepiej :)

Mam pytanie sama robiłaś ocet z jabłek czy może kupowałaś gotowy?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.