batalia przedświąteczna - riplej :))

Autor

Ewa

Przypomniałam sobie wpis Maćkowy  przed Bożym Narodzeniem - "zaczynam odchudzać się przed świętami" ... i sobie pomyślałam, że przed tymi świętami to ma się większą motywację bo wtedy to można było conieco ukryć pod sweterkiem a teraz... nie ma bata, cienka bluzeczka i wszystko na wierzchu. Pozatym te święta łatwiej będzie przetrwać, bo jakieś takie lżejsze menu i jajka- zapychacz nr jeden. Do tego sniadanie a nie kolacja jest posiłkiem głównym i tradycyjnym. Więc warto byłoby być lżejszym o kilo lub dwa, a potem nie przybrać.

Komentarze

Do tego przed Świętami trzeba też pościć. Masz rację Ewo, to bardzo korzystny czas zdrowotnie (duchowo też)...

Ewus, widze, ze pierwsze efekty przedswiatecznych zmagan juz na wykresie widoczne :-) Pozdrawiam i wciaz trzymam kciuki.

 

No właśnie. Ja też dziś na rower się zaraz wybieram, szczególnie że za oknem piękne słońce a na termometrze już 14 stopni z za godzinkę pewnie będzie więcej.

 

Tak zwana święta racja :)) tez zamierzam uważać i przed i po a nawet w trakciesmiley

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.