Profil użytkownika amasz

Na blogu użytkownika

Tych początków było już tak wiele.... Nie poddaję się jednak. Usłyszałam wprost: ojej przytyłaś! Choć dokładnie o tym wiem, usłyszeć że nadwaga jest widoczna było strasznie. Dlatego WRACAM!!!

DIETA 1200, 5 posiłków dziennie, do pracy rowerkiem

Do boju!!!. Ruszam z 81 kg, zmierzam do 68 kg.

Po przerwie...

Stan mój aktualny - tyle ważyłam tylko w okresie ciążowym. Tendencja zwyżkowa. Mam chyba za sobą kiepski czas. Coś na kształt chwilowej depresji. Czuję się lepiej, czuję się silniejsza, choć liczba na wadze przeraża mnie - 80 kg. 

Po świętach mam umówioną wizytę u dietetyka. Kupiłam rolki i wychodzę z zakwasów po ćwiczeniach 2 dni temu. Zatem - droga do aktywności stoi otworem.

Będę walczyć - znowu.

Jazda na nartach, świeże powietrze, cudna atmosfera dobrze mi zrobiły. Co do diety ... nie było szans na posiłki 5 razy dziennnie. Zywiłam się w restauracjii. Starałam się jeść lekko, ale zdarzały się zawiesiste zupy itp... Nie przejadałam się na szczęście raczej. Nie sądzę też bym schudła, choć czuję się bardziej jędrna i gibka.

Jutro się zmierzę i jutro wracam do odchudzania.

dobranoc

Jadę w góry. Liczę na dawkę radości i zdrowia. Liczę na spadek wagi. Tamtą wagę elektryczną wyrzuciłam - okazało się że była zepsuta. Nie wiem zatem ile tak naprawdę ważę.
Czuję się źle. Wkurzona i bezsilna nie tylko z powodu wyglądu. Nie pomaga opryszczka na ustach.