Nie ma jak u mamy:)

Autor

Przeżyłam weekend u mamy:D yea !!

Nie obyło się bez pokus:D czekoladki ciasta i cukiereczki a ja nic nawet mi mięsień nie drgnał w ich kierunku. No nie powiem lekki tik nerwowy oka był ....Od piątku do niedzieli bardzo grzecznie, wyjatkowo grzecznie z ćwiczeniami w sobotę tak ten weekend był udany, dużo się kręciłam, jeździłam, niestety  za duzo nie odpoczęłam i dzisiaj po pracy czuję się okropnie  zmęczona i czekam na ukochany piątkowy wieczór....

Komentarze

Gratulacje! Życzę Ci silnej woli na co dzień :) 

Sam się przyznam, że w ten weekend moja "żelazna" wola odrobinę pękła, ale szybko sam siebie skarciłem za zejście na ciemną stronę mocy i od poniedziałku znowu pilnuje tego, co jem :)

Twardzielka! Ale ja też wyjątkowo dobrze zniosłam ten weekend:) Trzymajmy się!

:)

Ja też w ten weekend jakoś dałem radę :) Powoli do przodu!! :)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.